| Dodaj ogłoszenie | Szukaj | Schowek Dodaj do schowka | Galeria |
|
| OGŁOSZENIE ZOSTAŁO DODANE DO SCHOWKA! Patrzy wielkimi oczami i od razu próbuje wsunąć głową pod Twoją rękę. Jego łeb niecierpliwie „bodzie” (stąd imię) starając się wyprosić głaski. Nie boi się ludzi, domaga się kontaktu. A przecież do niedawna był piwnicznym „bezdomniakiem”, dokarmianym przez dobrą duszę. Ale zachorował i dobra dusza zabrała go do lekarza, a tu okazało się że Bodzio jest miziakiem. Wyszło też na jaw, że nie został wykastrowany, co udało się szybko naprawić. Obecnie Bodzio już po kastracji czeka na opiekuna, który chciałby odpowiedzieć na wielką kocią potrzebę pieszczot i głaskania. Niestety, opiekun musi być monokocistą (czyli nie powinien posiadać innych kotów), ponieważ Bodzio jest nosicielem kociej białaczki, niegroźnej dla człowieka i innych stworzeń, ale mogącej zarazić inne koty. Weterynarz ocenił, że Bodzio może mieć nawet 8 lat, jest generalnie zdrowy, został odrobaczony i profilaktycznie odpchlony, co – wraz z informacją o kastracji - zostało potwierdzone w książeczce zdrowia. Bawi się jak kociak, goniąc piórka i myszki. Lubi suchą karmę, surowe mięsko, z saszetek głównie wypija sosik. Przy mizianiu jest bardzo delikatny, nie drapie. Elegancko korzysta z kuwetki. Jest buraskiem, ale jego futerko ma rude przebłyski, a brzuszek ma całkiem rudy! Bodzio czeka na swojego opiekuna w domu tymczasowym, ale ze względu na inne koty musi przebywać w łazienkowej „izolatce”, przez co jest bardzo nieszczęśliwy, bo ogranicza mu to możliwość przytulania się do człowieka. Proszę, zaadoptuj Bodzia! Kontakt w sprawie adopcji: jolantabuk@gmail.com tel. 603 47 87 95 |
| |||||||||||||