| Dodaj ogłoszenie | Szukaj | Schowek Dodaj do schowka | Galeria |
|
| OGŁOSZENIE ZOSTAŁO DODANE DO SCHOWKA! Kilka dni temu na przyuczelnianym parkingu znaleźliśmy małego, przestraszonego i zmarzniętego kociaka, wołającego o pomoc. Udało się go złapać i zawieźć do schroniska, gdzie obejrzał go wet. W porozumieniu ze schroniskiem zdecydowaliśmy zabrać go „na tymczas”, pomimo, że nie mamy możliwości zatrzymać go dłużej. Kotek - tymczasowo nazwany Kajtusiem - jest zdrowy, zaszczepiony, zaczipowany, korzysta z kuwety. Jest bardzo wesoły, uwielbia się bawić i gonić swoją wędkę (jest niezmordowany - wytrzymuje nawet 40 minut - lub więcej, ale człowiek daje radę tylko 40), przy czym wędka jest dla niego zabawką interaktywną - czynnik ludzki jest w tej zabawie tylko ciekawszą opcją ;). Potrafi bawić się wszystkim, a nawet „gonić duchy”, ale najbardziej interesują go dobre wina, a dokładnie korki ich butelek, które tak wspaniale toczą się po podłodze : Kajtuś doskonale umie organizować sobie czas, ale lubi też towarzystwo ludzi – zwłaszcza spanie na kolanach i na łóżku, obok człowieka. Jest bardzo ciekawski i odważny - bardzo łatwo zaadaptował się w nowym domu, transport zniósł ze stoickim spokojem: złapany zasnął zaraz po włożeniu do torby i ponownie, po wyjściu od weta, i nie obudziłby go chyba nawet przelatujący helikopter. W ogóle głośne dźwięki nie robią na nim wrażenia (pierwsze spotkanie z odkurzaczem wywołało raczej umiarkowaną reakcję ;)), a wspomniana torba pozostaje jego ulubionym legowiskiem i wehikułem, nie boi się noszenia. Kajtuś nie miał dotąd (przy nas) kontaktu z innymi kotami, ani dziećmi, ale jego towarzyskość i zuchwałość wróżą dobrze - do nowo spotkanych osób podchodzi z ufnością i już po kilku chwilach mruczy na nowych kolanach. Kotek przebywa w tej chwili na terenie Poznania. |
| |||||||||||||