Radek – czarny, urodzony w 2004 r., 10-letni, kastrowany. Jego opiekunka 3 lata temu zostawiła go i wyjechała za granicę, kotem opiekuje się dochodząca tymczasowa opiekunka. W mieszkaniu kotek przebywa z 2 innymi kotami (też wiekowymi), ale Radek jest najbardziej nieakceptowany przez właściciela mieszkania. Podobno poprzednia opiekunka także go nie lubiła, był bity przez jej syna, dlatego boi się podniesionej ręki. Karmiono go mięsem, którego nie lubi, dlatego nie jadł, był wychudzony, wystraszony, miał szybko umrzeć. Teraz, pod opieką tymczasowej opiekunki nabrał ciała i odżył. Jest trochę wycofany, ale daje się brać na ręce, lubi głaskanie, tylko trzeba do niego podejść, zachęcić. Chętnie pije wodę z kranu. Lubi się bawić. Jest niejadkiem, najbardziej lubi saszetki. Powinien mieć krytą kuwetę, bo sika "wysoko". Łagodny, tymczasowej opiekunki nigdy nie pacnął łapą. Na obcego kota w mieszkaniu sąsiadki zareagował spokojnie, mógłby mieszkać z innym kotem. Ludzi obcych się nie boi, podchodzi, daje się głaskać, brać na ręce. Lubi spędzać czas na balkonie (oszklonym, więc bezpiecznym dla kotów).

Nawet jeśli jego poprzednia opiekunka kiedyś wróci, Radek powinien znaleźć inny dom, gdzie swoje dojrzałe kocie lata spędzi szczęśliwy, gdzie będzie kochany i akceptowany.