| Dodaj ogłoszenie | Szukaj | Schowek Dodaj do schowka | Galeria |
|
| Nie wiemy skąd się wzięła na półpiętrze pewnego bloku w Opolu. Nie powie nam tego, ani kto jej to zrobił - dość, że znaleziona przez dobrą duszę nie była wstanie ani uciekać, ani jeść. Rozbity nos, zakrwawiony pyszczek, łapka na której nie była w stanie stanąć. Trafiła do schroniskowego weta, bo niestety dobre serce nie gwarantuje ani miejsca na kolejnego kota, ani pieniędzy na jego ratowanie. U weta okazało się, że prawa tylna łapka jest złamana, język jest rozcięty, kotka nie ma zębów ani pazurów, jest oceniana na ponad dziesięć lat i jeśli dobra dusza nie znajdzie fundacji, to... Na szczęście udało się uratować Melę przed śmiercią - opolski TOZ zapłacił za operację amputacji łapki i kilkudniowy pobyt w szpitaliku, kociarze z Miau.PL zapewnili przeniesienie do lepszego weta, dla którego badanie krwi nie będzie nieuzasadnionym wydatkiem - podobnie jak test PCR na białaczkę kocią, który na szczęście okazał się negatywny. Kotka trafiła do domu tymczasowego, w którym nie może długo pozostawać, bo są tam inne koty, a ona ich nie znosi. Dlatego szukamy domu bez innych zwierząt, gdzie Mela będzie mogła spędzić pozostałe jej lata ze swoim człowiekiem, który będzie ją głaskał, bawił się z nią i zadba o jej wszystkie potrzeby. Języczek się zrósł, pokaleczona broda wygoiła, pazurki odrastają, a Mela nauczyła już sobie radzić na trzech łapkach, więc nie potrzebuje raczej jakiegoś specjalnego traktowania - tylko dobrej opieki, miłości i domu na resztę życia. Brak zębów powoduje, że powinna dostawać jedzenie rozdrobnione i w małych porcjach kilka razy dziennie, by nie było problemów z jedzeniem. Czy znajdzie się taki dom dla Meli słodkiej dla ludzi jak melasa? Mamy nadzieję, że tak. To kwintesencja kota - niezależna, o silnym charakterze, ale niesamowicie garnąca się do człowieka, którego towarzystwo uwielbia i stara się skraść jak najwiecej głasków. |
| |||||||||||||