| Dodaj ogłoszenie | Szukaj | Schowek Dodaj do schowka | Galeria |
|
| Umieramy... chociaż na co dzień nie myślimy o tym, to każda mijająca sekunda przybliża nas do nieuchronnego końca. Ale jeszcze mamy plany, jeszcze nie myślimy o ostateczności, jeszcze widzimy przed sobą wiele lat w szczęściu i zdrowiu. On nie ma takich planów, bo ich mieć nie może. Jego dni są policzone co do jednego. Każda minuta jest bezcenna, bo Pimpek umiera. Nie lubię pisać takich rzeczy, bo nie lubię być posądzana o granie na emocjach. Wolę mieć więcej czasu na spokojne szukanie dobrych, kochających domów, ale tu ten czas nie istnieje, tu istnieje walka o każdy dzień i godną śmierć. Pimpuś jeszcze nie cierpi, jeszcze merda ogonkiem i podkłada łepek do głaskania, ale wyrok eutanazji został już podpisany. I jeżeli nie znajdzie się bohater, który podaruje Pimpusiowi kilka godnych, ciepłych tygodni, wyrok zostanie wykonany w schronisku. Bez głaskania, bez łez, bez pożegnania słowami "do zobaczenia piesku". Chwila strachu przed niewiadomym, kiedy będą go prowadzili do schroniskowego weta, krótki zastrzyk i czarny worek... tyle koniec niechcianego, sponiewieranego życiem psa... najwierniejszego z wiernych. Czy tak człowiek ma się odwdzięczyć za jego miłość? Pimpek ma nowotwór żołądka. Został w schronisku zoperowany, zostało zrobione wszystko, co w takich warunkach można było zrobić. Nie proszę o jego leczenie, bo tu człowiek już musi się poddać. Proszę o bohatera, Pimpkowego bohatera, który podaruje mu kilka tygodni szczęśliwego, psiego życia, a na koniec pocałuje miękkie uszy i pogłaszcze ciepły łepek... tylko tyle i aż tyle... potem przejmie go Śmierć... Agata 516 488 831 Ada 602 772 742 Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt ul. Reksia 48 43-305 Bielsko-Biała |
| ||||||||||||||||