| Dodaj ogłoszenie | Szukaj | Schowek Dodaj do schowka | Galeria |
|
| Przed świętami wielkanocnymi pogoda była tragiczna. Zimno, wiatr, śnieg. Pod sklep gdzie codziennie przechodzą setki ludzi, w centrum małego miasta ostatkiem sił przyszedł kot. Siedział cichutko pod samymi drzwiami przez dwa dni. Jedni mówili że przyszedł umrzeć, ktoś wysypal sucha karmę. Nikt nie pomógł. Gdy zabrałam go do weta miał 36 stopni ,ważył niecałe 3 kg. W domu okazało się że to kot typowo domowy, kuwetkowy Mruczek. Nazywany Miskiem. Dokładne badania wykluczyły choroby wirusowe. Niestety potwierdziły się obawy związane z przewlekła niewydolnością nerek. Na odpowiedniej karmie Misiu da komuś jeszcze wiele miłości. Ze swojego poprzedniego domu został prawdopodobnie wyrzucony ze względu na chorobę. |
| |||||||||||||